1. Lubię zacząć dzień od:
Kubka czarnej herbaty, najlepiej Earl Grey. Przygotowuję go już wieczorem, zalewam herbatą do połowy tak, żeby rano móc dolać drugą ciepłą połowę – w ten sposób rano herbata nie jest zbyt gorąca i od razu nadaje się do wypicia, a ja nadaję się do życia 😉
2. To, co pomaga mi w dokonywaniu wyborów:
To paradoksalnie myśl, że życie jest tak zmienne i nieprzewidywalne, iż już po minucie od dokonania wyboru może przybrać niespodziewany obrót, niekoniecznie zgodny z obranym kierunkiem. Kto wie jakie nowe doświadczenia to przyniesie i gdzie mnie to zaprowadzi.
3. Nigdy nie sądziłam, że:
Ludzie naprawdę wciąż potrafią się nienawidzić i nie szanować ze względu na kolor skóry czy pochodzenie, czy ogólnie swoją różnorodność. Jako mała dziewczynka żyłam w przekonaniu, że zjawiska takie jak rasizm czy etnocentryzm są przeszłością, miały miejsce wcześniej, czasem objawiały się w przerażającej formie, ale dziś, w obecnych czasach, nikt w ten sposób nie myśli i nie spostrzega drugiej osoby. Już jako dorosła kobieta widzę naiwność moich dziecięcych przekonań. Mimo to wciąż zadziwia mnie i przeraża sposób myślenia, który mówi, że druga osoba jest gorsza, ponieważ urodziła się w określonym miejscu i czasie. I mam tu też na myśli stosunek człowieka do zwierząt. W obu przypadkach, zarówno relacji człowieka z człowiekiem oraz człowieka ze zwierzęciem – nie potrafię zrozumieć bezsensownego okrucieństwa, braku szacunku i troski, a czasem braku podstawowej refleksji mówiącej o tym, że przecież wszyscy jesteśmy razem, tu, na Ziemi i warto, żebyśmy troszczyli się o siebie nawzajem.
4. Nie lubię, kiedy:
Ludzie nie próbują zrozumieć się wzajemnie, nie są wyrozumiali w stosunku do siebie, zakładają, że druga strona na pewno chce ich zranić, wykorzystać. Zdaję sobie sprawę, że tak też może być, że i takie sytuacje mają miejsce. Myślę jednak, że dużo zależy od nas samych, również to, jaki świat tworzymy i jak go spostrzegamy. Chcę wierzyć, że ludzie są z natury dobrzy, a co wydarzyło się „po drodze”, że tej dobroci nie okazują, to już inna kwestia…
5. W trudnych momentach przypominam sobie słowa:
„Jesteś silniejsza niż myślisz”. Usłyszałam je w bardzo trudnym dla mnie momencie życia i od tej pory staram się o nich pamiętać.
6. Moje szybkie sposoby na zregenerowanie się:
Albo słucham muzyki przed snem, albo siadam na kanapie z kubkiem herbaty, a czasem czymś słodkim pod ręką. Lubię też poczytać książkę lub obejrzeć dobry film.
7. Najlepsza rada, jaką dostałam:
To jeszcze przede mną 😉
8. Ważne książki:
- Jadwiga Korczakowska, Spotkanie nad morzem
- Gabriel García Márquez, Miłość w czasach zarazy
- Haruki Murakami, Norwegian Wood
- Elif Şafak, Araf
- Dorit Rabinyan, Żywopłot
9. Trzymam się w formie dzięki:
Bieganiu! To jeśli chodzi o formę fizyczną. Uwielbiam też spacerować. A w formie psychicznej trzymają mnie: chwile refleksji, którym lubię się oddawać, kiedy chcę przemyśleć różne sprawy i doświadczenia, a także przyjaciele, ich obecność i wspólnie dokonywana refleksja. Kocham podróże, poznawanie nowych ludzi i kultur. To dla mnie bardzo ważny aspekt „bycia w formie”.
10. Odpoczywam, gdy:
Jestem nad morzem! Spaceruję brzegiem morza, leżę na plaży, siedzę w nadmorskiej kawiarence. Niebieskie morze przede mną i niebieskie niebo nade mną to dla mnie najlepszy odpoczynek. Również bardzo odpręża mnie nauka języków obcych. Dotychczas poznałam ich kilka (m.in francuski, hiszpański, hebrajski) i wciąż uczę się nowych. Pozostaję jednak wierna językowi angielskiemu – to moje okno na świat podczas podróżowania, ale także potrzebne narzędzie w pracy i w trakcie wolontariatów.
Dr Katarzyna Marchewka (ur. 1986): z wykształcenia i pasji psycholog, szczególnie zainteresowany psychoterapią i psychologią międzykulturową. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i nowe kultury, uczyć się języków obcych, fotografować. Prowadzi autorskie zajęcia dla studentów dotyczące wrażliwej kulturowo psychoterapii, promuje dialog międzykulturowy, a także pomaga w integrowaniu osób wywodzących się z innych kultur, które mieszkają w Polsce. Związana z krakowską Fundacją One World One Heart, wpierającą kobiety-imigrantki. Zafascynowana Bliskim Wschodem, marzy o dniu w którym runą istniejące tam mury, a słowa: „salam” i „shalom” – tak podobne i tak różne jednocześnie – będą kierowane do siebie, a nie przeciw sobie.
Brak komentarzy