Książkę „Wysoko wrażliwi mężczyźni” poznałam dzięki Wydawnictwu Mando, które ponownie zaprosiło Formę Minimalną do współpracy. Do lektury przystąpiłam z ciekawością z dwóch powodów.
Przede wszystkim chciałam dowiedzieć się, w jaki sposób Tom Falkenstein mówi o męskiej emocjonalności i wrażliwości. Temat ten wydaje mi się ważny i potrzebny, szczególnie, że jestem z pokolenia, w którym frazę „Chłopaki nie płaczą” zna chyba każdy, a tłumienie emocji przez mężczyzn lub regulowanie ich w niezdrowy sposób (np. poprzez wycofanie, unikanie lub używki) jest na porządku dziennym. Po drugie, w praktyce psychoterapeutycznej coraz częściej spotykam się z osobami, które określają się jako „wysoko wrażliwe”. Siłą rzeczy zastanawiam się więc i szukam rzetelnych informacji na temat tego, czym właściwie jest wysoka wrażliwość i jakiej grupy osób dotyczy. Książka „Wysoko wrażliwi mężczyźni” raczej nie pomogła mi raz na zawsze rozwiązać tej zagadki. Pozytywnie zaskoczyła mnie jednak kilkoma mocnymi punktami. Jakimi?
Kim jest autor?
Tom Falkenstein jest pochodzącym z Niemiec psychoterapeutą, specjalizującym się w psychoterapii poznawczo-behawioralnej. W swojej pracy skupia się głównie na pomaganiu osobom wysoko wrażliwym (ang. Highly Sensitive Person, HSP) w lepszym zrozumieniu i radzeniu sobie z ich cechami, a także w propagowaniu świadomości na temat HSP w społeczeństwie. Tutaj znajdziecie podcast z udziałem autora, w którym poruszona jest właśnie ta tematyka. Falkenstein jest również założycielem pierwszej niemieckiej grupy wsparcia dla mężczyzn o wysokiej wrażliwości.
Co znajdziesz w książce?
Książka składa się z dwóch części. Pierwsze cztery rozdziały poświęcone są zjawisku wysokiej wrażliwości u mężczyzn. Pozostałe – strategiom radzenia sobie z jej przejawami na co dzień. Książka jest napisana w taki sposób, by czytelnik – z założenia mężczyzna – mógł jak najbardziej utożsamić się z podanymi w niej informacjami i wykorzystać je w praktyczny sposób.
Wiele informacji podanych w książce jest podpartych koncepcją Elaine N. Aaron, która w latach 90. XX wieku jako pierwsza wprowadziła do obiegu termin „wysokiej wrażliwości”. Koncepcja ta jest przedmiotem licznych dyskusji i kontrowersji wśród badaczy różnych dziedzin. Tom Falkenstein sięga po przykłady i argumenty przemawiające wprost na rzecz istnienia zjawiska wysokiej wrażliwości. Zgodnie z teorią Aaron ogólny zestaw cech, które wyróżniają osoby wysoko wrażliwe to m.in. głębokie przetwarzanie informacji, reaktywność emocjonalna i odbieranie stymulujących bodźców w sposób bardziej intensywny niż przeciętnie.
Wysoko czy po prostu – wrażliwi mężczyźni? Potrzeba normalizacji
Autor książki „Wysoko wrażliwi mężczyźni” od początku bazuje na słusznym założeniu, że ludzie od urodzenia różnią się między sobą poziomem wrodzonej wrażliwości oraz inaczej przetwarzają informacje otrzymywane z otoczenia. Z różną siłą reagują też na pozytywne i negatywne wydarzenia oraz są mniej lub bardziej ostrożni w eksplorowaniu zewnętrznego świata.
Wyjaśniając zjawisko wysokiej wrażliwości Tom Falkenstein odwołuje się do różnych modeli teoretycznych i badań nad temperamentem[1], czyli najbardziej stabilną częścią osobowości człowieka. Zgodnie z nimi, osoby wysoko wrażliwe częściej będą wykazywały cechy introwertyczne, czyli na przykład skłonność do kierowania uwagi, myśli i emocji bardziej do wewnątrz, a nie na zewnątrz. Będą również bardziej wycofane, ostrożne, nieśmiałe, ale też bardziej drażliwe w nowych i nieznanych sytuacjach.
Pytanie o to, czy są to cechy unikalne dla osób wysoko wrażliwych w moim odczuciu pozostaje otwarte i jest częścią trwającej od ponad dwóch dekad dyskusji. Nie to wydaje mi się jednak najbardziej istotne.
Gdyby odłożyć na bok próby rozstrzygnięcia, czy „wysoka wrażliwość u mężczyzn” jest trafną jednostką diagnostyczną czy też raczej niepotrzebną etykietą, samo mówienie o ludzkiej, w tym męskiej, emocjonalności jest potrzebne i bardzo wartościowe. Falkenstein adresuje do mężczyzn dużą dawkę psychoedukacji na temat emocji i adaptacyjnych oraz korzystnych na dłuższa metę sposobów radzenia sobie z nimi.
Autor sporo miejsca poświęca na ćwiczenia rozwijające umiejętność uważnego zwracania uwagi na własne reakcje emocjonalne, życzliwy i wyrozumiały dialog wewnętrzny oraz budowanie postawy otwartości i akceptacji wobec siebie i swoich wrodzonych cech. To właśnie tę część lektury uznaję za najcelniejszą i potencjalnie bardzo pomocną dla czytelnika.
„Wysoko wrażliwi mężczyźni” – warto/nie warto?
Dyskusja nad tym, czy należy wyróżniać wysoką wrażliwość jako osobne zjawisko psychologiczne i etykietować naturalne różnice temperamentalne i osobowościowe u ludzi jest ciągle żywa i potrzebna. Co istotne, koncepcja wysokiej wrażliwości – przez jednych odrzucana, przez innych wykorzystywana w pracy terapeutycznej – stanowi narzędzie pomagające zrozumieć różnorodność ludzkich doświadczeń i reakcji emocjonalnych.
Książka „Wysoko wrażliwi mężczyźni” niewątpliwie przybliża i oswaja ten temat bez nadmiernej – na szczęście – tendencji do bezmyślnej gloryfikacji opisywanych zjawisk. Mimo to Falkenstein pozostawia ulotne wrażenie, że wysoka wrażliwość jest czymś wyjątkowym i… nie do końca wiadomo, dlaczego właśnie tak jest. Innymi słowy, mam wrażenie, że gdyby książka została wydana pod tytułem „Wrażliwi mężczyźni” i w mniej wyraźny sposób nawiązywała do dyskusyjnego konstruktu wysokiej wrażliwości, miałaby szansę stać się naprawdę świetnym podręcznikiem dla całej rzeszy mężczyzn, którzy chcieliby lepiej zrozumieć siebie i swoje emocje oraz nauczyć się sprawniej poruszać we własnym wewnętrznym świecie.
Ponieważ to, co nie podlega wątpliwościom, a do czego nawiązuje Falkenstein w swojej książce, to konieczność uczenia ludzi rozpoznawania i rozumienia własnych emocji. To również potrzeba budowania dobrej, wspierającej, opartej na życzliwości i akceptacji relacji z samym/samą sobą. Relacji, która nie opiera się wyłącznie na dążeniu do realizowania stereotypowego ideału męskości czy kobiecości, ale uwzględnia to, jacy jesteśmy, jakie mamy zasoby, w jaki sposób faktycznie obchodzimy się ze sobą i ze światem oraz co możemy zrobić, żeby dobrze czuć się na co dzień we własnej skórze.
Informacje o książce:
Tytuł: Wysoko wrażliwi mężczyźni. To nie słabość, a siła. Autor: Tom Falkenstein Przekład na język polski: Piotr Napiwodzki Liczba stron: 335 ISBN: 978-83-277-3850-9 Wydawnictwo Mando Rok: 2024 |
[1] Autor pozostawia czytelnikowi chcącemu pogłębić wiedzę obszerną bibliografię na końcu książki.
Brak komentarzy