Stoickie sposoby na...

Stoickie sposoby na… dobry poranek

stoicyzm
stoickie sposoby na

„Jeszcze pięć minut”, „Najchętniej nie wychodziłabym spod kołdry”, „Byle do wieczora” – poranki bywają trudne. Niezależnie od tego, czy zwykle wstajesz wypoczęta/y i z zapałem zabierasz się za codzienne sprawy czy też przestawiasz budzik żałując, że w ogóle otworzyłaś/eś oczy – przyda Ci się poranna dawka dobrych nawyków inspirowanych…. stoicyzmem.

Celem starożytnych stoików było szczęśliwe życie. Szczęśliwe, czyli zgodne z wartościami, wśród których wymieniali: mądrość, sprawiedliwość, umiar i odwagę. Brzmi górnolotnie? Być może, ale to też świetna wskazówka, w jaki sposób ukierunkowywać swoje działania już od wczesnego ranka, by z większym spokojem i satysfakcją przeżyć nowy dzień.

1. Przygotuj się na przeciwności.

Los ma to do siebie, że nie zawsze informuje nas o swoich planach z uprzedzeniem. Rozpoczynając dzień, warto zrobić więc przegląd tych przeciwności i trudności, które faktycznie możemy napotkać. Nie chodzi o to, żeby od rana snuć czarne scenariusze, ale o to, żeby przypomnieć sobie, że owszem – ten dzień może być wymagający, mogą pojawić się nieprzewidziane trudności, możemy napotkać na przeszkody. Dobrze mieć to na uwadze, ale nie trzeba tego rozstrząsać, nadmiernie się na tym skupiać. Poza tym – dobrze jest pamiętać o zasobach, jakie mamy, żeby sobie z tymi przeszkodami poradzić. Pomocna będzie na przykład wiedza o tym, że to my jesteśmy źródłem naszych emocji i naprawdę dużo zależy od tego, jakie znaczenie nadamy temu, co nam się przytrafia. Bo, jak mówi Marek Aureliusz[1]: „Pamiętaj zresztą przy każdym zdarzeniu, które cię do smutku przywodzi, o zasadzie: to nie jest nieszczęściem, owszem, szczęściem jest znosić to wzniośle”.

Sporo naszych tekstów o ścisłym związku między emocjami i naszymi myślami znajdziesz w zakładce Psychologia.

2. Dbaj o swój czas.

Przyjmij, że masz dokładnie tyle czasu, ile Ci potrzeba, by zrobić wszystko, co naprawdę dla Ciebie ważne w ciągu dnia. Mowa tu o tych wartościach, które rzeczywiście chcesz pielęgnować, a nie o oczekiwaniach ze strony innych ludzi lub zbyt wysokich standardach, jakie sam/a na siebie nakładasz. Chcesz dobrze czuć się w relacjach z bliskimi, poprawnie wykonać swoją pracę albo ważne jest dla Ciebie zdrowie, więc zamiast zamawiać pizzę ugotujesz sam/a coś prostego? Czasu powinno wystarczyć! Podpowiedź: zwracaj co jakiś czas uwagę na to, czym się aktualnie zajmujesz. Czy przybliża Cię to do życia zgodnego z wartościami czy raczej od niego oddala? Pamiętaj – nie chodzi o to, żeby być nieomylnym w każdym swoim poczynaniu. Chodzi o to, by w porę zawrócić, kiedy zauważamy, że jedziemy po niewłaściwym torze. O tym, jak stoicy rozumieją temat wartości przeczytasz tutaj.

3. Jedna rzecz naraz.

Marek Aureliusz nie słyszał pewnie o tzw. „multitaskingu”, czyli robieniu kilku rzeczy naraz, ale z pewnością mógłby paść jego ofiarą. Tymczasem namawiał: „Nie zajmuj się naraz wieloma sprawami, jeżeli chcesz zachować pogodę ducha”. Wygląda na to, że to dobra wskazówka: Marek Aureliusz prowadził harmonijne rządy i wiódł spokojne życie pomimo tego, że jako cesarz mierzył się z trudnościami w rodzaju wojen, klęsk żywiołowych, epidemii, głodu i plag. Skoro więc jemu udało się w tak trudnych czasach zachować stoicką postawę i koncentrować na wybranych, naprawdę ważnych na daną chwilę zadaniach – może warto spróbować zastosować tę samą zasadę, zaczynając już od poranka? 🙂 O tym, jak trzymać się w ryzach i nie wpadać w pułapkę zbyt wielu możliwości i zadań przeczytasz tutaj, a tutaj podpowiadamy, jak radzić sobie z natłokiem obowiązków.

4. Pamiętaj, po co wstajesz.

Nie zawsze budzimy się pełni energii i motywacji do działania. Czasem jest zupełnie przeciwnie – za nami noc, która z różnych przyczyn nie dała wypocząć, a przed nami cały dzień zadań i obowiązków. Nastrój w dużym stopniu może wpływać na ocenę sytuacji oraz na naszą aktywność w ciągu dnia. Szczególnie w słabszych momentach warto więc przywołać sobie listę spraw, rzeczy, działań, które uznajemy za wartościowe i godne naszej uwagi. O ile więc nie zawsze jesteśmy w szczytowej formie psychicznej i fizicznej, o tyle zawsze możemy mieć na uwadze cele, którym chcemy poświęcić swój czas i energię.

5. Na co masz wpływ, a na co nie?

Jedną z najbardziej pomocnych stoickich praktyk jest świadome odróżnianie tego, na co mamy wpływ od tego, co pozostaje poza naszą kontrolą. Klasyczny i dość surowy podział na rzeczy zależne i niezależne przyda nam się, by nie brać odpowiedzialności za rzeczy zewnętrzne, które nie są naszym „dziełem”, czyli wytworem naszego umysłu, ani rezultatem naszych działań. Pomoże także skoncentrować się na tym, co sami możemy zrobić i co przybliża nas do szczęśliwego życia.

Więcej o podziale na zależne – niezależne przeczytasz tutaj, a już niedługo będziesz mogła/mógł sięgnąć po nasz e-book poświęcony temu tematowi.

6. Przyjmij, że i tak umrzesz i… skup się na życiu.

Codzienne budzenie się i zasypianie w symboliczny sposób oddaje cykl życia i śmierci. „A z życiem – jak mówi Seneka – jest tak, jak z bajką: zależy nie od tego, czy długo trwa, lecz od tego, czy pięknie jest ułożona. Nie ma znaczenia, gdzie ją przerwiesz. Przerwij, gdzie tylko będziesz chciał: bylebyś dodał dobre zakończenie”[2]. Rzymski filozof przypomina o tym, że jeśli chcemy umrzeć z poczuciem spełnienia, warto zadbać o to, czemu poświęcamy swoje życie. To tutaj właśnie rozgrywa się dylemat: czy od rana pogrążę się w narzekaniu na to, że – na przykład – „muszę znowu iść do pracy, której nie znoszę”, czy też: „wstaję po to, żeby dobrze wykonać powierzone mi zadania, a po dniu pracy przyjemnie odpocząć”. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, żeby w trakcie dnia wysłać kilka CV do miejsc, w których widzisz siebie bardziej zadowoloną/zadowolonego!

Mamy wpływ na wytwory naszego umysłu, czyli sposób, w jaki interpretujemy to, co nas spotyka oraz na to, jakie działania podejmiemy w odpowiedzi na to, co podpowie nam głowa. Więcej przeczytasz o tym tutaj tutaj, a o stoickich sposobach na myślenie o śmierci piszemy w tym tekście.

7. Nadawaj odpowiednią perspektywę.

Rozlana kawa, rozsypane płatki czy przypalony tost… zdarza Ci się zbyt długo rozwodzić nad tym, co się nie udało albo poszło nie tak? Denerwować, złościć, przeklinać pod nosem i obwiniać w myślach za własną nieudolność? Jeśli nie – świetnie, dzięki temu masz pewnie więcej czasu i energii na działania, które przybliżą cię do spokojnego, szczęśliwego życia. Jeśli tak – spróbuj zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na sytuację z boku. Czy plama na swetrze ma znaczenie, gdyby popatrzeć na nią z Marsa albo z Księżyca? Pewnie nie. A ta rozlana wcześniej kawa? Znasz odpowiedź! O bardzo pomocnym stoickim ćwiczeniu nabierania dystansu o wiele mówiącej nazwie „Perspektywa kosmiczna” przeczytasz tutaj.

Przedstawione powyżej pomysły na codzienną praktykę stoicką powinny pomóc Ci wskoczyć na dobre tory już od samego rana. Którą z nich wprowadzisz już jutro po przebudzeniu? 🙂

Tutaj ściągniesz listę stoickich praktyk na dobry poranek.


[1] Wszystkie cytaty z Marka Aureliusza wykorzystane w tym tekście pochodzą z książki „Rozmyślania” Marka Aureliusza w przekładzie Mariana Reitera (Gliwice 2016, Wydawnictwo Helion).

[2] Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, dostęp ze strony 10.04.2022 r.

Brak komentarzy

    Zostaw komentarz